fbpx

Odporność psychiczna

Przez dłuższy czas nie napisałem żadnego tekstu na blogu. Spora ilość małych zmian, spora ilość zajęć i obowiązków, nałożyły się, nie pozwalając mi na tę aktywność, którą skądinąd bardzo lubię. Pisanie jest dla mnie, obok obserwacji dźwięków natury, jedną z bardziej wspierających mój rozwój duchowy aktywności. Jak mawiał prof. Bartoszewski „są rzeczy, które się opłaca, ale nie warto, i są takie, które choć się nie opłaca, to warto”.

No właśnie. Pisanie i obserwacja dźwięków natury to aktywności, które w żaden sposób nie przynoszą korzyści materialnych, a jednak są czynnościami, które dają mi ogromną satysfakcję, chociaż wymagają sporej ilości energii, czasu, poświęcenia i niekiedy rytualnego namaszczenia. Stają się moją odkrytą i narastającą pasją.

Zatem jak ja się czuję,  gdy te wspierające i wzbogacające moją duszę aktywności odchodzą na dalszy plan? Jaki wpływ na moje samopoczucie mają czynniki zewnętrzne, zmiany i sytuacje nieprzychylne dla rozwoju pasji?

Ten tekst będzie o tym czy możemy być z tym co jest, choćby było nieprzyjemne i trudne – o odporności psychicznej.

 

Gdziekolwiek jesteś, bądź

Gdziekolwiek jesteś bądź – to tytuł książki Jon Kabat Zinn’a, ale również nazwa jednego z ćwiczeń w trakcie kursu redukcji stresu. W ćwiczeniu głównym celem jest obserwacja naszych nawyków, tendencji i  oczekiwań oraz naszych umiejętności przechodzenia przez zmiany, jakie pojawiają się w naszym życiu. A zmiana jest jedynym pewnym elementem życia J.

Na co dzień takich zmian jest bardzo dużo. Od tych małych subtelnych jak dobór garderoby, podejmowanie decyzji o pójściu lub nie na jakąś oficjalną imprezę, ale również te większe gdy decydujemy o zmianie miejsca zamieszkania, zmianie pracy. Wszystkie te zmiany możemy lubić lub nie i często podejmujemy decyzje na podstawie tych subtelnych, wewnętrznych odczuć. Są jednak i takie zmiany, które zachodzą bez naszej woli – wypowiedzenie z pracy, nasza choroba, choroba członka rodziny, „nieodpowiedzialne” zachowania naszych dzieci – zmiany, w których nasze lubię/nie lubię, jest o tyle znaczące czy się szarpiemy ze zmianą, czy nie. Nasze nastawienie ma wpływ w takich sytuacjach na własne poczucie cierpienia lub jego brak.

 

Być w tym co trudne

Naszą naturalną tendencją jest poprawianie niedogodności, to właśnie dzięki temu ludzkość wyszła z jaskiń, zaczęła uprawiać pola i zwierzęta, a dziś latamy w przestrzeń kosmiczną, co jest dla nas czymś normalnym. Z drugiej strony ta tendencja do naprawiania wszystkiego nie pozwala nam choć na moment zobaczyć to co się wydarza z szerszej perspektywy niż z pozycji lubię/nie lubię.

W przypadku zmian, na które nie mamy wpływu nasze usilne próby poprawiania naszej pozycji mogą coś poprawić, na chwilę, ale pochłoną ogromną ilość wewnętrznej energii i najprawdopodobniej odłożą się w czasie, kiedy wrócą zmodyfikowane i jeszcze bardziej niezrozumiałe dla nas. W większości jednak przypadków nasze usilne próby poprawiania swojej sytuacji przenoszą nas z pozycji  bólu do pozycji cierpienia. Cierpienie to ból rozciągnięty w czasie i przeniesiony na chwile, sytuacje i ludzi, w których i z którymi jest nam bezpiecznie i nie mamy podstaw do odczuwania bólu. Budda powiedział „ból jest nierozłącznym aspektem życia, ale cierpienie jest naszym wyborem”.

 

Zaciekawianie się – postawa budująca odporność psychiczną

„Gdziekolwiek jesteś bądź” to również zaproszenie do zaciekawiania się tym co się właśnie w tym momencie przejawia. To pytanie, które już postawiłem na początku, „czy możemy być w tym co jest, choćby było nieprzyjemne i trudne?” Dzięki postawie zaciekawienia nie walczymy z przeciwnościami, ani im nie zaprzeczamy. Nie tracimy również sporej ilości energii i czasu na poprawianie swojej pozycji życiowej. Jednocześnie mamy szansę na rozpoznanie tej informacji, która do nas przychodzi w postaci trudnej sytuacji. „Gdziekolwiek jesteś bądź” to sposób na opisanie akceptacji swojego życia takim jakie ono teraz jest. Nie jest to bynajmniej zaproszenie do biernej postawy lecz do przyjmowania faktów, bez walki, bez szamotaniny, ale również bez przywiązywania się do tego co przyjemne.

Carl Rogers, amerykański psycholog, jeden z głównych przedstawicieli psychologii humanistycznej, powiedział: „ciekawy paradoks polega na tym, że dopiero gdy zaakceptuję samego siebie takim, jaki jestem, otwiera się przede mną możliwość zmiany”. I ta zmiana jest bezwysiłkowa i rozluźniona.

Umiejętność bycia z tym co jest, akceptacja tego, bezpośrednio buduje naszą odporność psychiczną. To nie jak wywalczymy sobie łokciami przestrzeń życiową, nie nasza wysoka i względnie łatwa sytuacja życiowa świadczą o naszej odporności, ale właśnie umiejętność bycia tym co jest trudne i nie przywiązywania się do tego co przyjemne.

 

Jak rozwijać zaciekawienie?

Rodzimy się z naturalną tendencją do ułatwiania sobie życia. Nasza kultura, masmedia, szkoła, jeszcze tę tendencję utwierdzają. Tym samym oczekujemy i dążymy do przyjemności, przywiązujemy się do nich, a gdy odchodzą cierpimy. Z drugiej strony gdy pojawiają się trudności, próbujemy to naprawiać, przyjmujemy „pastylkę” przemiany, nie rozumiejąc tego co się zdarza, walczymy z własnym życiem – i również cierpimy. Nasza naturalna tendencja jest odwrotnością zaciekawiania się.

Ale postawy zaciekawiania można się nauczyć, wypraktykować podczas ćwiczeń i wprowadzać z dnia na dzień w życie. Jest wiele ścieżek, które w jakiś sposób uczą tego, a ja proponuję ci mindfulness, który jest całkowicie świecką i niekolidującą z twoim wyznaniem, samodzielną ścieżką rozwoju i pracy z własnym umysłem. Przez cały kurs rozpoznajemy własne nawyki i tendencje, i praktykujemy różne umiejętności, w tym nieprzywiązanie, akceptację, zaciekawianie się i „bycie gdziekolwiek jesteś”.

A czy ty umiesz być gdziekolwiek jesteś, czy raczej poddajesz się nawykom i tendencjom, reakcjom wyuczonym? Jak to jest u ciebie – rozpoznajesz swoje wnętrze?

Odporność psychiczna, a zmiana i niepewność

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *